Trzy Korony zdobyte!
Trzy Korony, najwyższy szczyt Pienin Środkowych należący do Masywu Trzech Koron, w końcu
zdobyty. Po wielu dniach oglądania go niemalże z każdej strony dotarliśmy dzisiaj na sam szczyt. Droga początkowa prowadziła wąwozem Szopczańskim. Jest to jeden z ładniejszych wąwozów pienińskich, jego strome i blisko siebie położone ściany tworzą kanion. Dnem wąwozu spływa Szopczański Potok z kryształowo czystą wodą, uchodzący do Macelowego Potoku. Warto go odwiedzić, uważam go za najładniejszą dolinę Pienin. Najciekawszy odcinek wąwozu w jego dolnej części ma formę skalistego i wysokiego na 20-40 metrów kanionu z licznymi przesmykami skalnymi i załomami. Z samej Przełęczy Szopka wyłonił się cudowny widok na Tatry. Dotarcie do tego miejsca szlakiem żółtym to trasa bez przerwy pod górę, w otaczającej ciszy, przy dużym wysiłku słyszałam szybkie i głośne bicie swojego serca. W niedługim czasie dotarliśmy do celu, a potem to już z górki, trochę padało w drodze powrotnej. Mąż podczas wyprawy przeniósł się w czasie, 30 lat temu szedł tym szlakiem, wspomnieniom nie było końca. Wycieczkę zakończyliśmy posiłkiem w schronisku, gdzie Miłosz „skradł” mi nieco przepysznej szarlotki na ciepło.
Trasa: Sromowce Niżne – Schronisko Trzy Korony – Wąwóz Szopczański – Przełęcz Szopka – Okrąglica – Ostry Wierch – Przełęcz Wyżni Łazek – Sromowce Niżne.
2 komentarze
ola
Z ogromnym zainteresowaniem śledzę Waszą wyprawę…pozdrawiam gorąco!
Magda
Gratulacje!!!! Jesteście serio dzielni!
ps. tez bym z chęcią skradła 😉