
Beskid Żywiecki – Pilsko
Dystans: 15 km
Czas przejścia: 6h
Wiek dziecka: 6 lat
Wysokość: Pilsko 1557m n.p.m.
Ruszamy na jeden z najpopularniejszych szczytów w Beskidzie Żywieckim!
Pilsko zdobywane jest przez liczne grupy turystów o każdej porze roku. Jednak na wybranej przez nas trasie z Przełęczy Glinne spotkaliśmy zaledwie dwie osoby. Na samej przełęczy znajduje się bezpłatny parking gdzie można zostawić samochód. Ruszamy czerwonym szlakiem, który przebiega dokładnie w tym miejscu. Jest to Główny Szlak Beskidzki. Nieco dalej do szlaku dołącza niebieski biegnący od Słowackiej strony. Droga nie jest trudna. Ścieżka jest dość szeroka, a podejścia są krótkie i łagodne. Typowo beskidzki stopień trudności. Ale my idziemy w ostatnim dniu marca i choć mamy w kalendarzu wiosnę to nasza wyprawa okazuje się być zimowa. Od początku szlaku chodzimy po śniegu, który jest bardzo twardy, dosłownie jak skała i do tego śliski. Musimy też ominąć liczne wiatrołomy, które wydłużają naszą wędrówkę. Po około półgodzinnym marszu kończą się przeszkody w postaci powalonych drzew za to śniegu jest więcej. Teraz jest on mokry i grząski. Jednak wędrówka jest bardzo przyjemna. Idzie nam się tak dobrze, że zmieniamy nasze plany. Początkowo mieliśmy iść czerwonym szlakiem, który prowadzi do schroniska na Hali Miziowej, a później na wierzchołek Pilska. Jednak trasa jest na tyle łatwa i przyjemna, że decydujemy się iść niebieskim (słowackim) szlakiem na Górę Pięciu Kopców i dalej (szlak zielony) na wierzchołek Pilska. Dojście na niego zajęło nam trzy i pół godziny. Napotkaliśmy tylko jedno ostre podejście ale było naprawdę bardzo krótkie. Reszta drogi ma nisko stopień trudności i na pewno dzieci poradzą sobie z jej pokonaniem. Dodatkowym plusem niebieskiego szlaku są widoki, które się z niego roztaczają. To z tego powodu nasza wędrówka znacznie się wydłużyła. Jest na co popatrzeć! Ostatnie podejście na Górę Pięciu Kopców to jak lodowa pustynia. Niezapomniane przeżycie. Warto wybierać się na szlaki również zimą! Na wierzchołku Pilska niewielu turystów. Dlatego decydujemy się tutaj odpocząć dłużej zamiast w schronisku, do którego trzeba jeszcze iść około pół godziny. Po zimowym pikniku kontynuujemy naszą wędrówkę i kierujemy się w stronę Hali Miziowej i schroniska. Początkowo idziemy płaską drogą zielonym szlakiem aż do Góry Pięciu Kopców. W tym miejscu się on kończy a my idziemy niebieskim i dalej czarnym, którym dojdziemy do schroniska. Teraz dopiero widzimy jak słuszną decyzję podjęliśmy zmieniając nasz plan. Trasa z Hali Miziowej na Górę Pięciu Kopców ma bardzo ostre podejście i z pewnością lepiej nią schodzić niż iść do góry. Jej długość to zaledwie jeden kilometr jednak jego pokonanie może zająć nawet godzinę! Za to w dół to tylko trzydzieści minut. Po dojściu na Halę Miziową przekonaliśmy się jak bardzo jest to popularny szczyt. Ludzie byli dosłownie wszędzie. Schronisko pękało w szwach, do tego kilka barów przed nim, kilkadziesiąt stolików i ławek wokoło i wszystkie zajęte! Dobrze, że odpoczynek i posiłek mamy za sobą. Idziemy dalej czerwonym szlakiem, który w tym miejscu prowadzi przez stok narciarski. Sezon narciarski wciąż trwa, a to oznacza, że rozglądamy się uważnie aby przypadkiem ktoś w nas nie wjechał. Czułem się jakbyśmy musieli przebiec przez autostradę. Na szczęście to krótki odcinek. Dalej nasza trasa prowadzi przez las. Jest to bardzo trudny odcinek. Przynajmniej w warunkach zimowych. Ścieżka jest wąska, śnieg twardy i śliski. Właściwie to ścieżki nawet nie widzimy, wiemy jedynie że przebiega w tym miejscu. Choć to krótki bo zaledwie dwukilometrowy odcinek bez żadnych podejść jego pokonanie zajmuje nam aż godzinę. Dalej nasz szlak łączy się z niebieskim, którym wchodziliśmy na Pilsko.
Trasa:
Przełęcz Glinne – szlak czerwony – szlak niebieski – Góra Pięciu Kopców – szlak zielony – Pilsko – szlak zielony – Góra Pięciu Kopców – szlak czarny – Hala Miziowa – szlak czerwony – Przełęcz Glinne




















Relive ‚Pilsko’


Jeden Komentarz
Agnieszka
Piękna wyprawa. Trasa godna polecenia.