-
nauka w domu
Część z was zaniepokoiła się naszym dość długim milczeniem. Uspokajamy, nic złego się nie dzieje. Większość czasu wypełnia nam nauka i ćwiczenia. Znaczną część dnia Miłosz spędza teraz z tatą i to właśnie z nim najwięcej się uczy.
-
domowa kwarantanna
Jesteśmy w szpitalu na kolejnym podaniu botuliny… Tak miałam zacząć nowy wpis jednak epidemia koronowirusa skutecznie pokrzyżowała nasze plany. Zabieg w szpitalu jak i wizyta lekarska oraz analiza chodu zostały odwołane.
-
aktywny czas pandemii – część druga
Miłosz uczy się i ćwiczy każdego dnia. To że zostaliśmy w domu niczego nie zmieniło. Oczywiście nie możemy jechać na rehabilitację czy basen dlatego radzimy sobie sami w domu.
-
aktywny czas pandemii
Jak sobie radzicie w czasie kwarantanny? Nam czas płynie niezwykle szybko. Miłosz intensywnie ćwiczy i uczy się. Sporo też śpi. Ale po tak intensywnym dniu trzeba odpocząć. Aktywny tryb życia można prowadzić również w warunkach domowych.
-
na basenie fajnie jest!
Od dobrych kilku lat sobotni ranek spędzamy na basenie. Miłosz od razu polubił zajęcia w wodzie i wszelkie szaleństwa z tym związane, zwłaszcza te podwodne. Niestety w grudniu z przyczyn od nas niezależnych zakończona została terapia w wodzie na dotychczasowym basenie. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. O rezygnacji z basenu nie było mowy jednak gdzie szukać odpowiedniego terapeuty? Podjęliśmy ryzyko i od połowy grudnia sami chodzimy z Miłoszem na basen aby nadal rozwijać jego aktywność w wodzie. Taką decyzję mogliśmy podjąć tylko dlatego, że sporo nauczył się przez te kilka lat systematycznego uczęszczania na terapię w wodzie. Zwłaszcza jeśli chodzi o kontrolę oddechu, który potrafi bez problemu wstrzymać i bezpiecznie…
-
„w” jak wyobraźnia
"To będą moje nowe kapcie!" powiedział Miłosz zakładając na nogi pudełka po lodach. Pewnie pomyślicie, że to zwyczajna zabawa dziecka. Albo, że pomysłowość dzieci nie ma granic, a ich wyobraźnia w tym wieku to coś za czym tęskni nie jeden dorosły.
-
ścianka wspinaczkowa
To już dwa lata odkąd Miłosz rozpoczął swoją przygodę na ściance wspinaczkowej. Początki były bardzo trudne ale nie zniechęciło to ani nas, ani co ważniejsze, Miłosza.
-
ćwiczymy czytanie
Czytanie sprawia Miłoszowi dużą frajdę. To dobrze, bo dzięki temu możemy codziennie ćwiczyć tę trudną sztukę.
-
koniec jesiennych wakacji
W ostatnim dniu październikowego wypoczynku przemierzaliśmy niemal bezkresne fatrzańskie połoniny. Szlak na Ploske nie był ani trudny, ani specjalnie długi. Co prawda wędrówka trwała siedem godzin ale tylko dlatego, że chcieliśmy jak najdłużej napawać się wspaniałymi widokami. Problemem był dzisiaj silny wiatr. Po pierwsze znacznie obniżał odczuwalną temperaturę, a po drugie czasami było trudno otrzymać równowagę, zwłaszcza Miloszowi. Na pewno będziemy tęsknić za tą krainą i z pewnością jeszcze tu wrócimy. Kto wie, może z namiotem?
-
ćwiczę oko
Terapeuta tyflopedagog prowadzi z Miłoszem terapię widzenia, która polega na usprawnianiu wzroku. Na zajęciach pokazuje jak wykorzystywać efektywnie posiadane możliwości wzrokowe, jak ćwiczyć oczy i podstawowe sprawności wzrokowe. Rehabilitacja widzenia ma ogromne znaczenie w przypadku Miłosza z niepełnosprawnością sprzężoną, przyspiesza rozwój niezbędnych umiejętności, a także wspiera dziecko niepełnosprawne w osiąganiu poziomu potencjalnego rozwoju. Na zdjęciu ćwiczenie, w którym Miłosz musi powiedzieć kolejno jakie kolory widzi, najpierw w linii pionowej, później poziomej. Z pozoru prostą czynność wykonujemy automatycznie w wielu sytuacjach w ciągu dnia nawet się nad tym nie zastanawiając. Ale dla Miłosza to wielki wysiłek. Problemem jest skupienie wzroku przez dłuższą chwilę oraz stopniowe przesuwanie wzroku w pionie i w…