
Tatry Niżne – Sina
Dystans: 8 km
Czas przejścia: 6 h
Wiek dziecka: 5,5 roku
Wysokość: Sina 1560m n.p.m.
Marzy nam się powrót w Tatry. Nasz syn póki co jest wciąż za mały i nie da rady przejść żadnego szlaku w Tatrach. Nasze wyjazdy są zawsze przemyślane i zaplanowane tak aby dziecko mogło jak najwięcej przejść samodzielnie. Jak będzie tym razem?
Jedziemy w Tatry Niżne
W pierwszym dniu na rozgrzewkę wybieramy krótką trasę na niewysoki szczyt Sina. W Demanovskej dolinie dojeżdżamy na płatny parking przy jaskini Slobody. Nieco dalej odszukujemy żółty szlak, który biegnie na Sedlo Sinej i dalej na Sina. Początek szlaku biegnie wąwozem. Jest tu naprawdę ładnie. Szlak jest poprowadzony wzdłuż wartkiego potoku z licznymi kaskadami. Po chwili gubimy szlak. Sporo czasu zajmuje nam znalezienie właściwej drogi. Szlak jest pozarastany i trzeba bardzo uważać żeby iść we właściwym kierunku. Dalej nieco lepiej. Kamienista ścieżka wytycza wyraźny kierunek marszu aż do strumienia, a dalej… no właśnie, gdzie mamy iść dalej? W czasie tej wyprawy kilkakrotnie ściągałem nosidło, zostawiałem dziecko z żoną i ruszałem szukać szlaku. Tym razem okazało się że strumień i szlak biegną w tym samym miejscu. Dalej szlak pnie się ostro w górę. Dla bezpieczeństwa zamontowano tutaj stalowe liny, z których chętnie korzystamy. Kolejne podejście jest równie ostre jak poprzednie. Na szlaku jesteśmy już od dwóch godzin, a udało nam się pokonać dopiero trzy kilometry! Ale teraz powinno być już łatwiej. Zbliżamy się do przełęczy. Powinno być łatwiej, taaak… W życiu nie wiedziałem takiego wiatrołomu. Miałem wrażenie, że przeszedł tędy huragan. To nie było kilka czy kilkanaście powalonych drzew. To były wyrwane drzewa na kilkuset metrach kwadratowych lasu. O pójściu szlakiem nie było mowy. Częściowo przedarliśmy się przez drzewa ale co dalej? Po długiej naradzie decydujemy się na dalszą wędrówkę. Szlak biegnie gdzieś z prawej strony, my idziemy na wprost zboczem góry aby dostać się do widocznej drogi technicznej, a stamtąd na przełęcz. Plan okazał się być dobry. Ostatni kilometr pokonywaliśmy przez godzinę. Ruszamy dalej żółtym szlakiem w kierunku wierzchołka Sina. Niestety już po chwili sytuacja się powtarza. Kolejne wiatrołomy. Dodatkowo sprawę utrudnia teren. Poruszamy się granią, aby ominąć kolejne drzewa schodzimy ostro w dół, by po chwili znów się wdrapywać. Niestety nie dam rady iść dalej z dzieckiem na plecach. Wracamy na przełęcz i odpoczywamy. Sina nas pokonała. Pierwszy raz w życiu zabrakło mi sił by iść dalej. Dobrze, że z samej przełęczy jest piękny widok, który zrekompensował nam choć w części wysiłek. Patrzymy na każdy widoczny szczyt i odszukujemy go na mapie. Tatry Niżne prezentują się wspaniale. Wracamy tą samą drogą. Dzisiejsza trasa to zaledwie 8 kilometrów, na których pokonanie potrzebowaliśmy aż 6 godzin marszu. Większą część trasy Miłosz przesiedział w nosidle. Przejście tym szlakiem kosztowało nas sporo wysiłku i emocji ale było to też niesamowite przeżycie, które dzisiaj mile wspominam.
Trasa:
Demanovska jaskina Slobody – szlak żółty – Sedlo Sinej – szlak żółty – Sina – szlak żółty – Sedlo Sinej – szlak żółty – Demanovska jaskinia Slobody













Relive 'Morning Jul 1st’